- Wow, twój żywioł to chyba woda - zdziwiłem się i otrzepałem futro z piasku.
- Ach... Możliwe? - wadera przekrzywiła zastanawiająco głowę.
- Gloire, co o tym sądzisz? - zapytał Aisuru.
- A ja jestem jakimś naukowcem? Islanzadi po prostu odkrywa nowe żywioły. I tyle - westchnąłem.
- Ojej... Super! - podskoczyła wnet.
- Panowania nad mocami uczy też mój wujek. Wujek Octavius. Jak chcesz możesz po powrocie z wycieczki do niego przyjść na lekcje. Poznajemy tam żywioły i nowe moce - wyjaśniłem.
- Hmm... Woda to interesujący żywioł, i sądzę że będę chodzić na te zajęcia - powiedziała po chwili namysłu.
- Dobry wybór, ja idę poszukać brata zanim znowu coś wywinie i zwali ''przypadkowo'' na mnie - uśmiechnąłem się i poszedłem szukać brata.
Od Lutina ''Znakomita wycieczka cz.10'' (cd.Soul)
Byłem w swoim pokoju. Właśnie siedziałem na moim łóżku, na górze. Miałem tam okno i obserwowałem plażę. W pewnej chwili próbowałem zasnąć, chociaż się zdrzemnąć. Odwróciłem się na bok.
- Agrhhh - zawarczałem.
Jak zwykle mój wielki ogon nie pozwalał mi się normalnie położyć. Ogon w różne wzory i kolory był niezwykle naelektryzowany, jak zawsze i przez niego nie mogłem spać. Nawet zmrużyć oka.
- JEZU, OGONIE - wnerwiony energicznym ruchem wstałem i spadłem z łóżka u góry. Na to do pokoju wpadł Gloire i Soul.
- Huh... Lutin...- westchnął, a Soul podbiegła do mnie.
- Aby wszystko okej? - zapytała.
- Tak - wstałem i kiwałem się na nogach.
- Dostał chyba w głowę - szepnął Gloire do Soul.
- Ja nie dostałem w głowę...! - krzyknąłem.
- Tak, pewnie, teraz lepiej się połóż bo... Jeszcze sobie krzywdę zrobisz - dopowiedział.
<Soul?>
PS. PO SOUL, WYBIORĘ 2 WILKI CO JESZCZE NAPISZĄ OPOWIADANIE!!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz