- To by było na tyle - odprowadziłem waderę pod jej jaskinię.
- Piękne tereny - przyznała marzycielsko.
- Wiem. Nadzwyczajne - uśmiechnąłem się i powoli wycofałem.
- A prawie zapomniałem - odwróciłem się jak strzała wystrzelona z łuku.
- Tak? - Arya spojrzała na mnie.
- Kim chcesz być, jeśli chodzi o funkcję w watasze? - spytałem.
- Poprzednio byłam strategiem i zielarką...A są te stanowiska wolne? - odpowiedziała pytająco.
- Tak, masz te funkcję! - oddaliłem się.
Gdy byłem dalej, zobaczyłem wielkiego gryfa na niebie lecącego do jej jaskini. Westchnąłem i poszedłem przez siebie.
<Arya, jak chcesz dokończ, ale nie musisz>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz