poniedziałek, 9 lutego 2015

od Sunset "Nowy znajomy cz.1" (cd.Artemis)

Lekcje sie skończyły. Wracałam do jaskini. Przez cały czas zastnawiałam się nad propozycją Lutina. Może pójdę na to koło. Ale co jeśli mi nie wyjdzie? Mogą mnie wyśmiać i odrzucić. Nie mam pojęcia co robić. Zastanawiałam się tak, że nie patrzyłam przed siebie i na kogoś wpadłam. To był Lutin. Znowu.
-Musimy przestać tak na siebie wpadać - powiedział i uśmiechnął się. - To co? Wybierasz się dzisiaj na koło sportowe?
-Sama nie wiem. Wydaje się interesujące, ale...
-Ale co?
-Ale co jeśli mnie wysmieją?
-Nie przejmuj się. Prawie wszyscy są normalni, więc nie powinni tego zrobić.
-Prawie?
-Oj! Tylko tak mówię. To idziesz czy nie?
-Zgoda, pójdę na koło.
-Super! Ja muszę lecieć. Do zobaczenia puźniej!
-Na razie!
***************
Kiedy przyszłam na boisko, Lutin od razu do mnie podbiegł.
-Cześć! Fajnie, że przyszłaś. Chcesz dołączyć tak?
-Postaowiłam, że dzisiaj tylko będę oglądać co robicie. Jescze nie chcę się angażować w koło.
-Twój wybór. Tam są trybuny, z których możesz oglądać nasze zajęcia.
Poszłam na trybuny. Usiadłam sobie na jednym z krzeseł i oglądałam jak grópa, pod okiem Octaviusa, się rozciąga, a po tem robi przebierzkę. Przyglądałam im się uważnie. Siedziałam tak jakiś czas, a potem zoriętowałam się, że ktoś koło mnie siedzi. Spojrzałam na niebieskiego basiora, a on na mnie. Uśmiechnęłam się nieśmiało, no co wilk zrobił zdziwioną minę.
-Nie boisz się mnie? - zapytał.
-Czemu miałabym się ciebie bać? Wyglądasz na przyjaznego basiora.
-Ach. Żeby wszyscy tak myśleli.
-Boją się ciebie? Czemu/
-Długo, by opowidać. W skrócie: stałem się na jakiś czas zły, ale już nie jestem. Lecz inni nadal traktuja mni jak upiora, któru może ich skrzywdzić. Nikt się do mnie nie odzywa poza moja rodziną.
-Znam ten bul - westchnęłam. - Tylko, że mnie, kiedys się bali, a potem znienawidzili. Dlatego odeszłam z watahy, ale nadal czuję jakby nikt mnie nie lubił.
-Jak widać mamy ze sobą wiele wspólnego. Jestem Artemis, alfa tej watahy.
-Myślałam, że to Solaris jest alfą!
-Jestem jego bratem.
-Acha. Ja jestem Sunset Shimmer. Ale mów mi...
-Sun? Ładne zdrobnienie, pasuje ci.
-Właśnie to chciałam powiedzieć! Wow i dziękuje.
-Co tu robisz?
-Oglądam jak sobie ćwiczą. Lutin mnie zaprosił.
-Lutin jest twoim przyjacielem?
-Nie. Prędzej znajomym ze szkoły. Nie mam przyjaciół. Bardzo bym chciała mieć najlepszego przyjaciela. A ty? Masz przyjaciół?
-Nie wiem, czy jeszcze mam. Ale wiem, że miałem. Po moim powrocie jeszcze z nim nie rozmawiałem.
-Jak ma na imię?
-Kaigy. Przyjażnilismy się do czasu mojego...
-Twojego czego?
-Mojego wygnania.
-Tak, mi przykro. Nie wiedziałam.
-Nic sie nie stało
<Artemis?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz